poniedziałek, 1 lutego 2016

Są w życiu dni, których... ??

Które będą, przyjdą, pójdą, wejdą, wyjdą, uciekną, ulecą, polecą, dobiją, zabiją, zniszczą, pocieszą, wypełnią nadzieją und so weiter... A może to nie dni tylko ludzie, którzy będą w tych dniach obecni ? Oj coś się zdaje mi, że to chyba od nich najwięcej zależy. I oczywiście od samego siebie. Mam jakiś totalnie melancholijno-rozkminiowy nastrój = OKRES. Na pewno to będzie jego wina... . Najgorsze jest to, że uświadomiłam sobie, że jednak czas stracony to czas stracony i nie da się go odzyskać.  Dziś spotkałam Pana z Jugosławi. Powiedział oklepane słowa ale przez to nie zawsze doceniane. Czas leci szybko. Szybko za szybko. Powinnam to powinnam tamto... Uhhh no i co teraz? Nic. Cały dzień się już użalam, że trochę sobie nagmatwałam w życiu i kurde koniec. Nie ja, o nieee. Dalej no ręce Gadżeta "Upadłeś? podnieś się otrzep i idź dalej". I tak robię całe życie i będę robić. Ale to śmieszne. Poprzez pisanie potrafię odbudować w mojej głowie wszystko co w danym momencie się niszczy lub już zniszczone zostało. W sumie to jest już ostateczność. Najpierw walka, zazwyczaj udana i zwycięska. Ale jeśli nie to pisanie. Czasem mam uczucie, że mogłabym w cale nie mówić tylko patrzeć i obserwować. Czuję też jakbym stała obok. Jakbym nie żyła i tylko obserwowała niczym osoba, która czyta książkę. Wie wszystko, wszystko widzi ale nie jest częścią tego życia drin.
 Nowym wieczornym zajęciem jest wywoływanie uczuć. Niewiarygodne jakie to cudowne. Zamykasz oczy i już czujesz wszystko. Dotyk, to ciepło, te uczucia, które są ale trzeba uważać po po jakimś czasie znikają i nikt nie wie jak je odzyskać. Nie da się ich opisać. To trzeba czuć, trzeba doświadczyć i wiedzieć o co chodzi. Ta radość gdy kogoś widzisz, kogo widzieć chcesz. Nie wiarygodne, że jestem w stanie to czuć i tyle czuć, tak pięknie a nawet nie umieć tego okazać i powiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz