środa, 16 grudnia 2015

Decyzje

To nie wiarygodne jak w jednej chwili w jednej sekundzie los człowieka może się odmienić. Większość rzeczy w naszym życiu dzieje się tak naprawdę nagle i niespodziewanie. Oczywiście jest to w większości powiązane z naszą przeszłością i decyzjami, które się podjęło. Naturalnie do tego również potrzebne są jakieś czynniki. Zazwyczaj jest nim inny człowiek, może jakieś uczucie obecnej chwili czy wydarzenie np. katastrofa. Nie ważne co to będzie zmienia to nas. Wychodzę z założenia, że te złe zmiany mimo iż są złe są lepsze. Mogę się oczywiście mylić, ale widzę to w ten sposób, że... . Gdy zmiana jest na lepsze ona jest i fajnie. Cieszymy się nią kilka chwil i ok. Koniec radości. Ale gdy zmiana jest na gorsze wywiera na nas presje. Mamy zły humor, stresujemy się i nie możemy spać po nocach. A co wtedy robimy? Myślimy. No właśnie. A gdy człowiek myśli to ma okazję dojść do jakiś wniosków. Ma okazję analizy swojego życia i decyzji i sytuacji w której się znajduje. Wtedy uczymy się. Nabywamy doświadczenia i wiemy jak następnym razem postąpić by tego już nie zrobić. Ale... Sęk w tym po pierwsze, aby te (wyciągnięte już) wnioski były prawidłowe a po drugie aby naprawdę na błędzie się nauczyć i go nie powtórzyć :)  

Sposób na życie? Brak. Żyj dla życia.

niedziela, 6 grudnia 2015

https://www.youtube.com/watch?v=XGRCvIhqWpg

Pustka w głowie jak w życiu. Taki moment, kiedy nie czuje się nic. Do tego nic się nie myśli. Znacie to ? Jakieś wydarzenie i bam ! Emocjonalna pustka. Co to jest? Czy się nie wierzy w to co się właśnie stało? Przecież to nie może być prawda. Twój umysł sie broni. Nie dopuszcza do siebie żadnej myśli bo gdyby ją dopuścił to byłaby właśnie TA myśl przed, którą się broni. Co za ironia... I ten chory śmiech bezsilności. Kiedy już nie możesz płakać bo przecież nic nie czujesz, więc się śmiejesz ze swojego losu. Haha ale ... Zatrzymujesz to w sobie. To źle. Lepiej to wyrzuć ale jak? Jak nie chcesz płakać tylko się śmiać. Śmiech szaleńca. Haha ale to życie jest zabawne. Tak jest, dokładnie. Czy czujesz mój ból? Nie, wiem że go nie czujesz bo nie jesteś mną. Możesz tylko się domyślać i powiedzieć "o jejku, ale ten ktoś musi czuć się źle. <kolejna strona, załaduj>" A przecież to ma wpływ na tą jednostkę. Ale każdy ma swoje życie i sprawy, przecież to zrozumiałe. Tylko Ja i moje JA. Skoro tak to czemu potrzebujesz kogoś innego by żyć? Po co ci sens, cele, marzenia? Żyj dla swojego JA, które tak kochasz. Proste, co? Nie.

Chcę krzyczeć ale nie moge. Chcę chcę i mogę ale to hałas. Czekaj no poduszka ! Tak tak pani psycholog mówiła jak krzyczeć to w poduszkę !! Muzyka gra. Nie jednak i tak głośno jak w poduszke. Co za dupa ! I taking a ride with my best friends ! Fellings OFF !

Przestaje wierzyć w miłość. Tak mi się wydaję choć wiem, że ona zawsze była i zawsze będzie ze mną. Przyjdzie sama we właściwym czasie albo i nie? Co wtedy? Żyj żyj nadzieją. Umiera ostatnia. Nie ona umiera razem z tobą a ty właśnie umierasz we wnątrz. Tysiąc pomysłów na sekunde, zresztą jak zawsze. To nic dziwnego. Ale teraz 999 z nich są obronne. Wie schoen, że mój umysł tak się dostosowuje. To wręcz przerażające. Tak rodzą się mordercy. Są bez uczuć jak puste naczynie i taka też jestem. Tłumie wszystko w sobie. Kiedyś po jakimś czasie wybuchałam płaczem a teraz. Kiedy ja ostatni raz płakałam? Ponad rok temu, gdy umarła prababcia ale nie na pogrzebie. Gdy zapaliło się światło znów same. Wtedy. To było ponad jebany rok temu. Nawet nie potrafie doprowadzić się do łez w sumie. Nawet jak chce by pokazać komuś, że cierpie to nie potrafie. Nie czuje nic. Cierpie ale nic nie czuje. To cierpienie głuchnie we mnie i to odrazu. Czy to normalne? Niech ktoś wpisze mnie na liste potencjalnych morderców. Bo nie ma w moim życiu nic co mnie porusza. W sumie jest. Zapach trawy, wspomnienia dzieciństwa, gdy nie było się jeszcze dotkniętym doświadczeniami, poruszają mnie rozmaite kolory nieba albo ich brak w noc. Tylko takie rzeczy. Jestem pełna ninawiści. Ale dziś. Kocham ludzi, choć są idiotami. Ale kim ja sama jestem? Również takim idiotą w śród innych. Jedyne co mnie trzyma to myśl, że pod codzienną przykrywą ludzie jednak mają przemyślenia jak ja. Że się tylko maskują a wewnątrz sa całkiem inni. Szkoda, że powstały maski bo bez nich byłoby napewno przyjemniej.


Odrazu lepiej jak człowiek sobie popisze. Polecam, JA !